sobota, 27 grudnia 2008

Zima...

Zimą w Bydgoszczy taka pogoda, ze aż chce się po podwórku polatac.

niedziela, 21 grudnia 2008

a to Polska wlasnie

W tym kraju można sprzedać coś co z założenia nie będzie
istniało...

Trudny wybór

Czy taka choinka może być? Była przy tej okazji niezła dyskusja
między rodzeństwem. Ojciec musieli zdecydować.

niedziela, 7 grudnia 2008

Ogorkowa

Ogorkowa jest najlepsza z babci ogórków !

sobota, 6 grudnia 2008

Chorobska na Karolewskiej

W Bydzi wirusy przechodzą z dziecka na dziecko

środa, 26 listopada 2008

Bywa strasznie...



Choć to już nieco po czasie to jednak zamieszczam zdjecia naszych duchów.

wtorek, 25 listopada 2008

Zaczęło się


Zaczęło się szaleństwo. Dziś już śnieg stopniał, ale podobno w Lubawie jest około 40cm. Czekamy na to samo w Bydgoszczy, bo jak widać, nie wiadomo na czym się ślizgać - na śniegu czy trawie.

środa, 20 sierpnia 2008

SzyszkaCar


Product of Finland.

piątek, 8 sierpnia 2008

... i po robocie

Kończy się mój pobyt w Jyvaskyla. Brałem udział w JSS (Jyvaskyla Summer School) i nareszcie jest już po wszystkim - 6 godzin wykładów w 3 dni to mimo wszystko dość dużo stresu i wystarczająco dużo czasu przed przybyciem tu na przygotowanie wykadów na wystarczającym poziomie. Tak czy inaczej okazało się, jak zwykle, że strach ma wielkie oczy i właściwie nie było się czym stresować. Przez pierwsze dni pogoda była ładna, a dziś pada deszcz przez cały dzień - pojawiły się podejrzenia, że Jyvaskyla płacze ponieważ skończył się kurs CH1 (czyli mój). Miejsce urokliwe, ludzie mili, tylko kraj jakby wyludniony.

środa, 18 czerwca 2008

Olga miłośniczka ojca

Olga w lesie nieco się zapomniała (bo przeważnie jest nieco nieśmiała w takich sytuacjach, a szczególnie jeśli chodzi o śpiewanie przed tatą).

czwartek, 12 czerwca 2008

Taniec trzeci....




Za serducho chwycił syn ojca, gdy w takt DZECZOWEJ PIOSENKI wykonał taniec. Więcej nie ma co pisać. To trzeba było zobaczyć.

Tańce Igora



Dwa tańce Igor wykonał (razem z rówieśnikami) aby zadziwić zebranych rodziców. Jeden był tańcem indiańskim zaś drugi wesołym tańcem z przeszkadzajkami. Wszystkim się podobało.

niedziela, 25 maja 2008

Zaduma nad 7-ioma wiosnami?




Igor skończył 7 lat. Zaczyna się zamyślać coraz częściej. Ciekawym jestem jakie to myśli kołaczą się po głowie dzisiejszej latorośli. Czy te same, które nawiedzały ich ojców? Czy myśli typu "Ah, gdybym mógł zrozumieć po co w ogóle są siostry" (wzorem Muminka) są Igorowi obce?

środa, 21 maja 2008

Uważaj !


No chłopcze uważaj trochę bo go przewrócisz !

Idzie !


Ups... idzie tu?

Wizyta w Juraparku



Wybraliśmy się do JURAPARKU. Jadąc sądziliśmy, że będzie to dla dzieci duża frajda... I była tylko, nie z powodu samego parku i prehistorycznych gadów, ale z powodu placu zabaw, który dinozaurom towarzyszył. Starzy zaciągnęli w końcu młodych do zwiedzania, ale wielkość gadów przerosła znacznie wielkość zachwytu nad nimi (przynajmniej ze strony dzieci). Trzeba było w końcu wrócić na plac zabaw - żeby się dzieci zmęczyły i poszły "normalnie" spać.

czwartek, 15 maja 2008

Olga starsza


Dziś Olga się urodziła po raz czwarty. W związku z tym pozostało jej 96% stulecia aby osiągnąć wiekowy wiek.

środa, 7 maja 2008

Gra i gra


Jedna godzina, 35 minut i nie wiem ile sekund. Tyle Igor wytrzymał grając w tenisa na uwięzi - jak ojciec za dawnych czasów.

poniedziałek, 21 kwietnia 2008

Wiosenne malowanie


Po powrocie ze szpitala Olga zaczęła malować. Robi to coraz chętniej i wypaćkuje farby w strasznym tempie. Najlepszą zabawą było malowanie palcami (oczywiście specjalnymi farbami). Niedługo będziemy się brać za malowanie pokoju dzieci. Strach pomyśleć co będzie się działo. Igor dziś się wybiera na powtórne testy do alergologa - twierdzi, że się nie boi.

poniedziałek, 14 kwietnia 2008

Wyjście Niuniu

Wczoraj około 18tej Niunia wyszła ze szpitala. Teraz walczymy w domu z rotawirusem u Igora i babci Krysi (my jeszcze się trzymamy).

piątek, 21 marca 2008

Świat to za mało


Dzieci chyba nie mają poczucia wielkości. W rozmowach o Polsce i Świecie z Igorem trudno jest mu uzmysłowić (mimo map) gdzie jesteśmy i gdzie jest ten ch...ny Zurich, do którego tata od czasu do czasu jedzie zostawiając resztę w Bydgoszczy. Dla Olgi tym bardziej Świat jest czymś abstrakcyjnym. Bardziej namacalnym jest jej własny, za szafą (zdjęcie). Potrafi się tam bawić ponad godzinę.

wtorek, 19 lutego 2008

Zima w Lubawie pod koniec zimy w Bydgoszczy








W Lubawie nieoczekiwanie przyszła zima. Wybieraliśmy się z Bydgoszczy i u nas pod domem nie było ani trochę śniegu. W tym samym czasie w Lubawie było już go sporo. Dzieci oczywiście bawiły się pysznie. Szczególnym powodzeniem cieszyły się sople - jak za starych czasów.

piątek, 18 stycznia 2008

Chcecie rycerza?


No dziewczyny... trzymajcie się! Rycerz nadciąga! Historia lubi się powtarzać. Pamiętam, że większość kolegów miała takie zdjęcie - tyle, że za naszych czasów były żywe konie, gdzieś w wesołym miasteczku.

Zaczęło się...

Sam nie wiem co myśleć o tym... może podpowiecie (bo nie mam doświadczenia)?

Święta, święta i po świetach


Stało się (na szczęście)! Święta się skończyły prawie miesiąc temu a u nas dopiero dzieci zabrały się za sprzątanie niepotrzebnych pudeł. Pudło było naszym zdaniem potrzebne (od przechowywania domku dla lalek), ale Olga uznała, że takie pudło znacznie lepiej nadaje się do czegoś innego...